niedziela, 23 września 2012

Dzieci

Dzisiaj napiszę trochę inaczej, a właściwie to dwuczęściowo.

Jestem od piątku oczarowana modlitwą dzieci. W piątek przed Mszą, przed ołtarzem uklękła mała dziewczynka, zrobiła Znak Krzyża i zaczęła modlić się modlitwą "Aniele Boży" tyle, ile pamiętała, potem uczyniła Znak Krzyża i odeszła. To było takie piękne, przez cały czas modlitwy była taka uśmiechnięta :). A w sobotę z Igą prowadziłam Dzieci Boże (jaki stres :P) i spytałyśmy je, jaki jest Pan Bóg, a one, bez zastanowienia powiedziały, że jest dobry i kochający. Chyba powinniśmy uczyć się od dzieci takiej spontaniczności i innego patrzenia na świat.

______________________________________________________________________

Jedna wielka niewiadoma... jeden egzamin, drugi, trzeci...
a potem czeka mnie wielkie sprzątanie i belgijski na Rynku wrocławskim <3
i co by się nie zgubić w tym wielkim mieście...
i nadzieja na wspólny koncert... może się uda...
póki co żyję marzeniami... boję się uczynić pierwszy krok, nie umiem...

1 komentarz:

  1. Dzieci są wspaniałe. Wiemy, że Jezus szczególnie ukochał dzieci, właśnie za ich szczerość i wierność.

    I dasz sobie radę ;)

    OdpowiedzUsuń